Eucharystia na Cergowej

Brat już wcześniej wspominał o wyjściu na Cergową. Nie przyjęło się to jednak z wielkim entuzjazmem, więc tuż pod RDW brat Marek wraz z bratem Arturem wyruszyli na górę Cergową. Na szczycie zostać miała odprawiona msza święta połączona z ogniskiem ku pamięci Jana Pawła II.
Siedzieliśmy jak to my, pod kawiarenką, piliśmy herbatę i nagle zadzwonił telefon. Doroty tata zaproponował wyjazd na Cergową. Spontaniczne TAK i ogromna radość – GÓRY, Pan Bóg, ” ale czaaaaaaaad! ” Szybko zwinęliśmy potrzebne manatki i tak po 10 minutach w aucie siedzieli rozradowani : Doris, Domina, Kamil i pan Szczurek. Jeszcze po drodze zgarnęliśmy buty Dominiki i kilka ciuszków Doris. Nie zapomniawszy o tradycyjnym zgarnięcu autostopowicza, ruszyliśmy przed siebie.
Wielka radość, niesamotna energia i brak wody? No właśnie, zapomnieliśmy wziąć wody. Nie wspominając o czekoladzie. Na miejsce dotarliśmy bez większych problemów, a tuż po przyjeździe poczęliśmy się gubić. Pan Bóg pomógł i się odnaleźliśmy. Na szczyt dotarliśmy praktycznie w ostatniej chwili. Eucharystia w ciemności i światło Jezusa. Niezapomniana chwila. A mina brata Marka? Bezcenna 🙂 Wracając miło rozmawialiśmy i dzieliliśmy się swoją radością. Niektóre z uśmiechów uchwycił aparat Kamila.
Cudowny czas, Chwała PANU!
Świadectwo osoby ze wspólnoty z Krosna